Już czas !

No i doczekaliśmy się. Po ponad trzech miesiącach rozbratu z ligową piłka, nasza Pogoń wraca do gry.

Jesienna zdobycz punktowa, daje naszej drużynie spory komfort, jednak mając na uwadze to co wydarzyło się zimą, każe zachować daleko idącą powściągliwość w typowaniu ... czegokolwiek. Prawdziwe tornado w składzie zarządu, zmiana na stanowisku trenera, istotne ruchy w kadrze - to wszystko z pewnością nie pozostanie bez wpływu na osiągane wyniki. Przynajmniej w początkowej fazie rozgrywek.

Niestety na początek, kalendarz rozgrywek nie jest łaskawy, bowiem kojarzy nas z bardzo mocną sportowo i organizacyjnie ekipa z Olesna. Podobnie jak jesienią, także i tym razem nie będziemy faworytem. Pamiętać trzeba jednak że nie zawsze faworyt jest górą, czego doświadczyliśmy jesienią w Prudniku kiedy po golach Surmy i Rudzkiego, Pogoń znakomicie zainaugurowała rozgrywki.

Statystyka z tym rywalem od momentu awansu do IV ligi, jest dla nas niestety niekorzystna. Z 7 rozegranych spotkań, przegraliśmy 4, przy 3 zwycięstwach. Rywal szczególnie u siebie jest dla nas niełatwym zagadnieniem. Czego zatem spodziewać się w sobotę? Na pewno bardzo trudnego dla nas starcia. Żądny rewanżu za jesień rywal, z pewnością założył sobie od początku rozgrywek sukcesywne dążenie do wyników na miare oczekiwań i możliwości. Jesienią były one zdecydowanie niższe niż zakładano. Co wobec tego zaproponuje Pogoń?

Tego nie wiedzą chyba nawet najstarsi górale. Rozegrane zimą sparingi, nie są z w żadnym wypadku wykładnią potencjału tej drużyny. Możliwych scenariuszy jest kilka, w tym także ten mało dla nas przyjemny.

Mądrzejsi będziemy zapewne po meczu i na podstawie jego przebiegu, będzie już można mówić o chociaż by wstępnych prognozach na wiosnę. Uwierzmy jednak w naszą drużynę. Trzon pozostał, a do gry weszły "młode wilki" które bardzo mają ochotę boleśnie pokąsać. Już w sobotę nadarzy się okazja aby przekonać się czy jest to już groźna wataha, czy póki co skończy się na lizaniu ran. 

Zapraszamy do wsparcia drużyny w Oleśnie.