Komplet punktów w Otmuchowie

Komplet punktów w Otmuchowie

Zwycięstwo z "czerwoną latarnią" ligi, może wielkiej chwały nie przynosi, jednak w świetle licznych problemów- głównie kadrowych prudnickiej drużyny, jest w pełni satysfakcjonujące i nad wyraz cenne. Zdobyte 3 punkty pozwalają ponownie, nieco odskoczyć od grona drużyn które już w tym momencie muszą zachować czujność aby "rzutem na taśmę" nie załapać się na spadek.

Wyjątkowo spłaszczona tabela powoduje że na dzień dzisiejszy sporo ponad połowa drużyn musi mieć się na baczności. W tym gronie po niezbyt dobrych wynikach wiosna, znajduje się także i nasza ekipa. Okazją do poprawienia wiosennego bilansu, było sobotnie starcie z mocno ostatnio dołującą drużyną Czarnych Otmuchów. Mimo tego że rywal obecnie nie grzeszy formą i wynikami, nikt w Prudniku nie ryzykował obligatoryjnego dopisania sobie kompletu oczek.

Nerwowo zrobiło się na kilka godzin przed meczem, gdy okazało się że w związku z problemami zdrowotnymi, ze składu wypadli Wicher, Różański i Gościej, a ze względu na pracę, absencje sugerował już wcześniej rezerwowy bramkarz Łubowski. Suma sumarum, do Otmuchowa biało-niebiescy wybrali się w jedynie 13-to osobowym składzie, co przy niekorzystnych okolicznościach przebiegu meczu, mogło stanowić problem. Wiedzieliśmy także że kilku zawodników nie jest w pełni sił, szczególnie "podejrzany" był nasz młodzieżowiec Kuba Sajewicz, który nie doleczył jeszcze odniesionego w meczu z Porawiem urazu kostki.

Mimo niepełnej dyspozycji, Kuba już w pierwszej minucie meczu otworzył jego wynik, co pozwoliło kontynuować grę z większym komfortem psychicznym. I ten komfort było zdecydowanie widać. Na przestrzeni kolejnych minut, nasza drużyna przeprowadziła kilka składnych akcji po których przed szansą na podwyższenie wyniku stawali Sajewicz i Cajzner, jednak nieco w tych sytuacjach brakowało precyzji. Po stronie Czarnych, kilka ciekawych akcji przeprowadził imponujący formą i smykałką do gry Ilasz. Wynik jednak, do końca pierwszej odsłony nie uległ już zmianie, co wśród zgromadzonych prudnickich fanów jak i w samej drużynie wprowadziło delikatną nutę obawy o wynik końcowy, poparty świadomością tego w jakich okolicznościach "uciekały" nam wyniki w poprzednich kolejkach.

Druga połowa, jednak wszelkie obawy rozwiała. Już 10 minut po wznowieniu gry, rezultat podwyższył przekwalifikowany ostatnio ze znakomitym skutkiem na pomocnika – Dawid Cajzner. Taki obrót spraw, w połączeniu z świetną grą całego team'u już chyba ostatecznie rozwiał obawy o końcowy rezultat. Międzyczasie kolejną bramkę dołożył Cajzner, a wynik meczu w 78 minucie ustalił Roman Forma, po pięknej asyście naszego kapitana Rudzkiego. Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, lecz tradycyjnie już skuteczność naszą mocna stroną nie była, choć Churas, Rudzki i Surma mocno pracowali nad kolejnymi bramkami. Rywale także mieli kilka swoich szans, głównie za sprawą wspomnianego wcześniej Ilasza, jednak czujność naszej defensywy była w tym dniu co najmniej poprawna.

Finalnie komplet punktów trafił więc do Prudnika i tym samym została przerwana paskudna seria aż 7 meczów bez odniesionego zwycięstwa. Czy będzie to punkt zwrotny wiosennych rozgrywek dla prudnickiej ekipy ? Zadanie to nie będzie łatwe, bowiem kolejnym rywalem Pogoni, już w sobotę 7 maja przy "K7" będzie ligowy hegemon, pewny już awansu do III ligi – Stal Brzeg. Co prawda brzeżanie, w minionej kolejce zaliczyli wpadkę, przegrywając w Graczach z miejscowym Skalnikiem 0-1, jednak trzeba zaznaczyć że była to ich pierwsza przegrana w tym sezonie! Czy nasz najbliższy rywal przeżywa kryzys, czy zwyczajnie zaliczył przysłowiowego "zonka" przekonamy się naocznie w sobotę. Jakie prognozy? To czy będziemy w stanie liderowi się postawić, będzie w dużej mierze zależeć od tego, jaką kadrą dysponować będzie w sobotę trener Semerga. Lista znaków zapytania jest niezwykle długa. Na mniej lub bardziej uciążliwe urazy narzekają: Wicher, Różański, Sajewicz, wciąż niedysponowany jest przecież także filar drużyny Bartosz Wójtowicz. Czy "majówka" i kilka dni wolnego pozwoli wyżej wymienionym geantleman'om dojść do siebie i zagrać przeciwko Stali okaże się zapewne "za pięć dwunasta" w sobotę.

Bramki: 0-1 Sajewicz - 1., 0-2 Cajzner - 55., 0-3 Cajzner - 61., 0-4 Forma - 79
 

Pogoń: Roskosz - Tęczar, Pietruszka, Rewucki, Dziwisz - Sajewicz (46. Rysz), Forma, Surma, Churas, Cajzner (82. Miałkas) - Rudzki.

 

Zdjęcie w nagłówku: Leszek Pabisek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości