Sędzią głównym meczu 8. kolejki Ligi Okręgowej pomiędzy KS Krapkowice a GKS-em Piomar Tarnów Przywory był Adam Czerwiński, a jego asystentami Janusz Joniec i Marcin Marcinów. Trener Łukasz Wicher w porównaniu do ostatniego meczu dokonał sześciu zmian. Między słupkami miejsce Adama Cyganika zajął Sebastian Bohm. Za Jarosława Łysonia do obrony został przesunięty Jarosław Korbiel, a miejsce na prawym skrzydle zajął Michał Gąsior. Przy boku Bartosza Brzozowskiego na stoperze zagrał Damian Dróżdż. W pomocy doszło do kompletnego przetasowania. KS Krapkowice zagrało formacją 4-1-2-3. Na defensywnym pomocniku zagrał Patryk Smykała. Przed nim duet ofensywnych pomocników stworzyli Adam Gondek i Piotr Szczudrawa. Do ataku pod nieobecność Pawła Nowaka został przesunięty z pozycji numer „10” Jarosław Wośko.
Krapkowiczanie mogli otworzyć wynik meczu już w 4 minucie po główce Bartosza Brzozowskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Adama Gondka, jednakże jego uderzenie nie znalazło miejsca w siatce bramki. Gospodarze zdobyli pierwszą bramkę w 16 minucie. Dośrodkowanie z bocznej strefy Adama Gondka przejął Jarosław Wośko, który po zamieszaniu w polu karnym umieścił futbolówkę w bramce. Następną bramkę „żółto – niebiescy” zdobyli 10 minut po strzeleniu pierwszej. Patryk Smykała przerzucił piłkę na drugą stronę do Natana Przybyły, ten zgrał piłkę do Jarosława Wośko, który doskonałym przyjęciem minął stopera i dokładnym strzałem nie dał szans golkiperowi rywali. W 27 minucie Patryk Smykała otrzymał żółtą kartkę. Chwilę później gospodarze mieli kolejną okazję na podwyższenie wyniku za sprawą kontrataku przeprowadzonego przez Jarosława Korbiela, który przebiegł z piłką przez połowę boiska i zagrał piłkę na 16 metr do Jarosława Wośko, który przestrzelił. Dwie minuty potem Piotr Sobota przechwycił piłkę po udanym pressingu na bramkarzu przeciwników, lecz nasz piłkarz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany przez wracającego obrońcę. W 36 minucie Piotr Sobota miał kolejną szansę na zdobycie gola. Patryk Smykała zagrał prostopadle do Piotra Szczudrawy, jego strzał sparował przed siebie golkiper, do piłki dobiegł Jarosław Wośko i zagrał do lepiej ustawionego Piotra Soboty, który nieczysto trafił w piłkę. Ostatnią bramkę przed przerwą zdobył Michał Gąsior, który wykorzystał świetne prostopadłe podanie Patryka Smykały i sytuacji „ sam na sam” nie zmarnował.
Na drugą odsłonę meczu Krapkowiczanie wyszli bez zmian. Gospodarze rozpoczęli drugą połowę „z wysokiego C”. W 50 minucie z dośrodkowania Natana Przybyły nie skorzystał Jarosław Wośo, który po precyzyjnym przyjęciu piłki na klatkę piersiową uderzył wysoko ponad poprzeczkę. Chwilę później akcji „sam na sam” nie wykończył Piotr Sobota. W 56 minucie doszło do pierwszej roszady w składzie „żółto – niebieskich”. Jarosława Korbiela zmienił Damian Gajowy. W 58 minucie Adam Gondek zaadresował świetną prostopadłą piłkę do Piotra Soboty, ten zagrał wzdłuż linii 16 metra do Jarosława Wośo, który upadł w polu karnym po kontakcie z obrońcą rywali, lecz arbiter nie dopatrzył się faulu. Minutę później zmiennik Damian Gajowy podwyższył na 4:0 po prostopadłym podaniu od Jarosława Wośko. W 65 minucie doszło do kolejnej zmiany w ekipie z Krapkowic. Za Piotra Sobotę na murawie pojawił się Jakub Mutke. W tej samej minucie goście oddali najgroźniejszy strzał po niedokładnym wybiciu piłki przez Damiana Dróżdża, jednakże futbolówka jedynie otarła się o poprzeczkę bramki. W odstępie trzech minut doszło do kolejnych dwóch zmian. Jarosława Wośko zmienił Aleksander Smrazlik, a Adama Gondka Adam Steczek. W 81 Damian Gajowy zagrał z głębi pola za wysoko ustawioną obronę do Aleksandra Smarzlika, który przelobował wychodzącego z bramki Piotra Woźniaka. Minutę potem wynik meczu ustalił Jakub Mutke. Piłkarz odebrał piłkę i indywidualną akcję zakończył bramką na 6:0.